czwartek, 2 kwietnia 2015

Rozdział 2

Obudził mnie wyjątkowo wkurwiający budzik.Podniosłam się do pozycji siedzącej i spojrzałam na wyświetlacz telefon:7:10.Pora wstać-pomyślałam.
Zeszłam do kuchni i nalałam sobie zimnej niegazowanej wody do szklanki. Do biura mam na 9 więc zdążę jeszcze iść pobiegać.O tak! To jest świetny pomysł.Ostatnio zbyt często chodzę na imprezy.Od dzisiaj to się zmieni.Zacznę znów chodzić na siłownię i będę trzymać odpowiednią dietę.
Wbiegłam na górę i założyłam na siebie sportowe ciuchy i buty Nike. 
Gotowa na poranne bieganie wyszłam z domu.
Skierowałam się do parku.Włożyłam do uszu słuchawki i puściłam swoją ulubioną piosenkę Love Me Like You Do
Bieganie mnie odpręża.Zdążyłam już zapomnieć o tej chorej propozycji Verdasa.
Do 10 mam czas na odpowiedź.
Co mam zrobić?Nie wiem..
Zgodzę się.Nie mam innego wyjścia.
Poczułam,że się z kimś zderzam,upadłam na trawnik i 'rzuciłam' oczami w górę.
Verdas?!
Co on tu robi?
-Kogo ja tu widzę..-Burknął.
-Podjęłam decyzję-Oznajmiłam.
-To wspaniale kochanie.Rozumiem,że się zgadasz-Odrzekł podekscytowany.
-Nie zapędzaj się.Tak zgadzam się,ale wolałabym jeszcze omówić kilka rzeczy-Poinformowałam go.
-Nie ma sprawy,W takim razie po pracy pojedziemy do mnie.-Wyrzekł.

Od razu po pracy Verdas czekał na mnie w swoim aucie. Skierowaliśmy się do jego posiadłości byłam kilka razy u niego i muszę przyznać,że ma zajebisty dom. 
-Napijesz się czegoś?-Spytał biorąc ode mnie czerwony płaszcz.
-Nie,dziękuje-Odmówiłam.
-Poczekaj na mnie w salonie,zaraz do Ciebie przyjdę-Powiedział.
Weszłam do salonu i usiadłam na skórzanej kanapie,po chwili moim oczom ukazał się mój szef z jakimś papierem.
-Musisz podpisać-Powiedział podając mi długopis.
-Umowa.Między mną a Tobą-Westchnęłam.
-Co tu jest napisane?Muszę to czytać?.
-Widzę,że się boisz-Powiedział przybliżając się do mnie.
-Jak mam się nie bać?Tak z dnia na dzień proponujesz mi bycie twoją uległą. A jak nie to powiesz wszystkim o mojej przeszłości..
-Robimy to dla przyjemności,mojej i twojej.Nie będziemy robić tego czego nie chcesz.-Powiedział i otarł swoim kciukiem o moją dłoń.

Około 22 Leon odwiózł mnie do domu.Omówiliśmy wszystko. Może jednak on nie jest taki zły?Wydaje się całkiem spoko.
No jasne Violka,proponuję Ci bycie jego uległą..Jest jak najbardziej spoko.
Weszłam do łazienki i napuściłam sobie gorącej wody do wanny.
Rozebrałam się z ciuchów i weszłam do ciepłej wody dolewając jakiegoś pomarańczowego olejku do przezroczystej cieszy.
Po chwili usłyszałam dźwięk przychodzącego SMS'a.
Sięgnęłam po telefon i wpisując krótkie hasło odblokowałam ekran telefonu.
Ujrzałam tam wiadomość od mego szefa,który poinformował mnie,że jutro mam wolne i od piątku do niedzieli u niego będę.
Odpisałam,że się zgadzam.
Po 30 minutach wyszłam z wanny i owinęłam się fioletowym ręcznikiem.
Otworzyłam sobie wino i usiadłam przed telewizorem.
Czy ja na pewno dobrze zrobiłam zgadzając się na jego propozycję?

Nazajutrz obudziłam się o godzinie 9. A raczej obudził mnie Verdas.Od tak wparował do mnie do domu.Wpadł tu tylko po to by mi oznajmić o naszym piątkowym spotkaniu,i zrobił mi śniadanie. Jak on to powiedział?'Jesteś teraz moja i będziesz jeść jak normalny człowiek'.
Ten człowiek z dnia na dzień staje się coraz bardziej zaskakujący.
Po chwili leniuchowania postanowiłam iść się ubrać i wybrać na małe zakupy.
O 11 pojechałam do centrum handlowego,muszę sobie kupić jakieś buty na ślub mojej przyjaciółki-Suzy.
Skoro mam kremową sukienkę to może buty kupię sobie tego samego koloru?
Całkiem niezły pomysł.
Po 15 minutach oglądania wszystkich możliwych par,wybrałam odpowiednie dla mnie.
Po zapłaceniu za zakup skierowałam się na jakaś dobrą kawę.
Weszłam do mojej ulubionej kawiarni i złożyłam zamówienie.
Zawsze tu mają pyszną kawę. 
-Witam panne Castillo-Usłyszałam głos Liama i się odwróciłam.
Ja pieprzę jeszcze jego tu brakowało.
-Nie mam czasu na rozmowę-Fuknęłam i chciałam wstać lecz uniemożliwił mi to jego uścisk.
-Puść mnie-Warknęłam.

Jak ten czas szybko leci.Dziś już piątek i spotkanie moje z Verdasem.Trochę się boję,ale staram się o tym nie myśleć. Mam nadzieję,że mi nie zrobi krzywdy.
Przynajmniej tak powiedział. Jego mama nie jest złym człowiekiem.Nie wiem po kim jej syn ma taki charakterek.Brak mu miłości?Po co mu ja w roli uległej?
Nie mam pojęcia.
Może ktoś z biura mi coś o nim powie,lub będę zmuszona go sama o to zapytać.Boje się jego reakcji,nie wiem jak na to zareaguje.   Pod wieczór byłam już o Leona. 
Bez pukania weszłam do środka mieszkania.
Gdy mnie zauważył szybkim krokiem do mnie podszedł i mocno pocałował.
-Pragnę Cię-Wyszeptał. O kurwa!


Hejo! Jak widzicie mamy 2 rozdział :D Wiem,że nie jest odpowiedniej długości,ale jutro będzie dłuższy.
Komentujcie! ;)




7 komentarzy:

  1. Haha xD
    "Pragnę Cię." xDDD
    I zaraz będzie gwałt xDD
    Haha, nie no fajny rozdział. ;'D
    Czekam na next. c;
    Pozdro ;3
    Rokseł c;

    OdpowiedzUsuń
  2. XD
    Viola, w coś ty się wpakowała?
    Leon, po co ci to?
    Fajnie piszesz.
    Z niecierpliwością czekam na next xD
    Zapraszam też do siebie xD
    Buziaki xD

    OdpowiedzUsuń
  3. XD
    Viola, w coś ty się wpakowała?
    Leon, po co ci to?
    Fajnie piszesz.
    Z niecierpliwością czekam na next xD
    Zapraszam też do siebie xD
    Buziaki xD

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczny rozdział *_*
    Viola i Leon <3
    Nie no Verdas już jej pragniesz ? :P
    Szybki jesteś ;)
    Och Violcia w coś ty się wkopała.
    Czekam na kolejny rozdział :))
    Całuję cię mocno ♥!

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. No powiem Ci kochana, że rozdział jest niezłły. Fajnie znowu czytać twoje boskie opowiadania. Napewno zdobędziesz więcej czytelników. Zachwilunie dodam się do obserwatorów. Już nie mogę się doczekać następnych rozdziałów. Na szczęście mogę przeczytać następne. Och znowu Leonetta moja kochana <3 Jak ja ich kocham. Tak samo jak Fedemile, ale Viole i Leona troszeczkę bardziej xD Pragnę Cię, o matko Leon już? O boże Vilu w co ty się wkopałaś kochana. Podoba mi się ten blog i to bardzo. Wspaniały szablon. Zazdroszczę talentu pisania. Dobra kończę pisanie tego komentarza, bo trochę się rozpisałam. Idę czytać dalej ;)
      Kocham i życzę weny,

      Gabisia <3
      PS: Nie mogę robić chamskich reklam, bo nie mam żadnego bloga na którym pisze.

      Pa!!!!!!!!!!

      Usuń
    2. O NIE! NIE MA ZAKŁADKI Z OBSREWATORAMI. PROSZĘ DODAJ ;) Dla mnie to zrób.

      Usuń